Dzięki pomocy krakowskiej policjantki – kobieta, która zasłabła uniknęła niebezpiecznego wychłodzenia organizmu
Krakowska policjantka będąc po służbie zauważyła na poboczu drogi osobę, która nie mogła wstać o własnych siłach. Jak się okazało kobieta była wyziębiona i potrzebowała natychmiastowej pomocy.
3 lutego br. było już po zmroku, gdy policjantka z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Krakowie jadąc swoim samochodem w miejscowości Morawica w powiecie krakowskim zauważyła, że na poboczu drogi prowadzącej w kierunku ogródków działkowych znajduje się osoba, która leży i mimo usilnych prób nie może wstać. Policjantka wysiadła z pojazdu, a ponieważ droga nie była oświetlona nakierowała światła samochodu na postać i wyszła sprawdzić, czy człowiek ten nie potrzebuje pomocy. Jak się okazało była to około 60-letnia kobieta, która miała na sobie cienką odzież, była bez kurtki i nie była w stanie podnieść się samodzielnie. Z kobietą nie było logicznego kontaktu (nie był od niej wyczuwalny alkohol więc wynikało to zapewne ze stanu zdrowia), nie potrafiła powiedzieć gdzie mieszka i jak znalazła się w tym miejscu. Policjantka poprosiła o pomoc członka swojej rodziny, który przebywał w tym czasie na pobliskiej działce. Wspólnie zajęli się kobietą, która była już bardzo wyziębiona, okryli ją własną odzieżą i natychmiast powiadomili pogotowie. Służby medyczne, które przybyły na miejsce zabrały starszą panią do szpitala.
Chłód, brak odpowiedniej odzieży, a dodatkowo problemy z poruszaniem się oraz to, że droga jest mało uczęszczana mogłoby dla kobiety się skończyć tragicznie. Dzięki policjantce otrzymała ona fachową pomoc od przybyłych na miejsce ratowników medycznych.