Mężczyzna, który groził dwóm osobom przedmiotem przypominającym broń zatrzymany przez krakowskich policjantów.
Mężczyzna groził przedmiotem przypominającym broń, dwóm osobom, które stały w korku w związku z utrudnieniami spowodowanymi odbywającym się w Krakowie „protestem samochodowym”. Został zatrzymany gdy... przyszedł do komisariatu w innej sprawie. Usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych.
26 października do jednego z komisariatów wpłynęło zgłoszenie od dwóch osób, którym nieznany mężczyzna groził bronią. Zgłaszający stali w tym dniu, kilka godzin wcześniej w korku na ul. Dietla, który spowodowany był zablokowaniem drogi w związku z trwającą manifestacją (przy czym twierdzili, że nie brali udziału w tym samochodowym proteście). W pewnym momencie podszedł do nich mężczyzna, wyciągnął przedmiot przypominający broń, a następnie wymierzył w ich kierunku. Osoby przebywające w pojeździe nagrały to zdarzenie a zapis video przekazały policjantom.
Funkcjonariusze na podstawie nagrania i zebranych informacji bardzo szybko wytypowali mężczyznę, który mógł być sprawcą tego zdarzenia. Nie posiadał on stałego miejsca zamieszkania, natomiast wiadomo było, że miał się stawić wkrótce w komisariacie w innej sprawie.
30 listopada 55-latek faktycznie pojawił się w jednostce policji i wówczas został zatrzymany przez kryminalnych, którzy ujawnili przy nim atrapę pistoletu.
W trakcie przesłuchania 55-latek do wszystkiego się przyznał, a swoje zachowanie tłumaczył zdenerwowaniem jakie wzbudziła u niego blokada drogi i hałas klaksonów samochodowych.
Za czyn, którego się dopuścił usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Wobec mężczyzny zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz zakaz zbliżania się do osób biorących udział w manifestacjach.